Nauczyłam się, że nazaretanki,
ktόre, witając mnie w progach swego domu,
życzyły mi wytrwania w powołaniu, wiedziały co mόwiły.
Gdy metryka pokazuje lat niecałe dwadzieścia,
życzenie wytrwania nie brzmi ambitnie,
więcej, wydaje się sporo zaniżone.
Tak też i mnie się wydawało.
Dopiero kiedy droga zaczęła się dłużyć i kurzyć, i nużyć
dobre życzenie wytrwania nabrało powagi
i smaku błogosławieństwa.
Teraz,
o wytrwanie do końca
w zdrowiu i w chorobie, w syku krzyżowań
i w rozdzwonieniu niedzieli,
proszę dla siebie i dla innych
codziennie.
Z CYKLU: Nauczyłam się, że...